Budżet (nie)obywatelski

Od wybrania przez mieszkańców Lublina projektu M-149 Lublin przyjazny rowerzystom w pierwszej edycji Budżetu Obywatelskiego minęło ponad 1 000 dni. Projekt dotyczył wdrożenia ruchu rowerowego pod prąd na 57 ulicach. Przez ten czas udało się zrealizować tylko nikłą jego część. Jak słyszmy w kuluarach urzędu szanse na jego dokończenie są praktycznie zerowe. W kolejnych edycjach wielokrotnie słyszeliśmy, że czegoś niedasię. Jednym z przykładów jest zgłoszenie przez nas zmiany nawierzchni drogi dla rowerów wzdłuż Bystrzycy z kostki na asfalt. Niedasię, bo rewitalizacja – usłyszeliśmy. Ostatecznie pomysł wycofaliśmy, a pod głosowanie poddano budowę latarni w dolinie Bystrzycy, która już nie kolidowała z rewitalizacją.

W tym roku poprzestaliśmy na zgłoszeniu samych opisów projektów, żeby uniknąć sytuacji, w której tworzone przez nas opisy, wizualizacje, plany poszły do kosza. Wierzyliśmy, jednak, że Budżet Obywatelski jest narzędziem, którym mieszkańcy mogą zmieniać miasto. W tym roku, jednak ta wiara bardzo mocno podupadła.
Jednym ze zgłoszonych przez nas projektów jest D-25 Bezpieczna Głęboka – dojedź rowerem do centrum, czyli projekt, który miał wyzwolić potencjał świeżo otwartego przedłużenia ul. Muzycznej i połączyć ją z z ul. Filaretów. Pozwoliłoby to dojechać z LSM pod sam dworzec PKP po ścieżce rowerowej oraz stworzyć południową obwodnicę Centrum.  Niestety na etapie oceny formalnej projekt odrzucono:

Negatywna – modernizacja ulicy wraz z budową ścieżki rowerowej znajduje się na liście rezerwowej projektów unijnych.

ocena formalna projektu

Bardzo nas to zaskoczyło, ponieważ zgodnie z regulaminem ocena formalna sprawdza czy zadanie jest zadaniem własnym gminy, czy obszar realizacji dot. działek gminnych, czy mieści się w wyznaczonych widełkach finansowych oraz czy spełnia zasady legalności, gospodarności i celowości. Wszystkie te warunki nasz projekt spełniał. Można by dyskutować czy zgłoszony przez nas projekt spełniał zasadę celowości, lecz trzeba ją rozpatrywać przez pryzmat obowiązujących przepisów. Celowość zgodnie z przepisami oznacza uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów i optymalny dobór metod i środków służących osiągnięciu założonych celów. Naszym celem było powstanie drogi rowerowej wzdłuż ulicy Głębokiej w 2018 roku…

Odwołaliśmy się od tej oceny licząc, że projekt, jednak zostanie poddany pod głosowanie. W końcu naszym zdaniem nie zasługuje on na negatywną ocenę formalną. Zespołowi zadaniowemu ds. Budżetu Obywatelskiego zarzuciliśmy przekroczenie regulaminowych kompetencji a ocenie – niezgodność z regulaminem. Zespół nie zarzucił projektowi złamania żadnej z zasad podlegających ocenie formalnej. Z tego powodu naszym zdaniem wniosek należało ocenić pozytywnie.
Co więcej ciężko się nam było odwołać od lakonicznego uzasadnienia negatywnej oceny formalnej. Mogliśmy jedynie domniemywać jakie zarzuty projektowi zarzucił zespół. Zwróciliśmy uwagę na diametralne różnice pomiędzy zgłoszonym przeze nas projektem a przywoływaną przez zespół modernizacją. Przede wszystkim zgłoszony projekt dotyczy budowy drogi dla rowerów w określonej lokalizacji i kształcie wzdłuż ul. Głębokiej w 2018 roku. Wskazana przez zespół modernizacja dotyczy bliżej nieokreślonej przyszłości, w nieznanym zakresie rzeczowym. Dodatkowo sama modernizacja nie jest też pewna – nie wiadomo czy otrzyma dofinansowanie unijne, a nawet jeśli to czy w budżecie miasta znajdą się środki na jego realizację.
W ostatnich dniach otrzymaliśmy odpowiedź na nasze odwołanie. Pierwsze co nas zaskoczyło to, że odwołanie zamiast Prezydenta podpisał Dyrektor Biura ds. Partycypacji Społecznej. Drugie – po raz kolejny lakoniczność, brak odniesienia się do naszych zastrzeżeń. Po trzecie mijanie się z prawdą. Po czwarte napisanie wprost, iż podtrzymuje się nie negatywną ocenę formalną a negatywną opinię. Ot komuś w urzędzie się nasz projekt nie spodobał.

Mijanie się z prawdą polega na tym, że do końca roku nie jest planowany żaden przetarg na projekt przebudowy ul. Głębokiej, co można zweryfikować na stronie ZDIM w Planie postępowań o udzielenie zamówień. Co więcej z doświadczenia wiemy, że urzędowe „już zaraz” może oznaczać okres kilku lat. Wystarczy pomyśleć o wspomnianym projekcie kontraruchowym, który miał być zrealizowany w 2015 roku a być może nie powstanie nigdy.
Jedynym plusem jest zaproponowanie zmiany zakresu projektu. Działanie takie powinno mieć miejsce dawno temu, na etapie oceny formalnej a nie miesiąc przed głosowaniem! Naszym zdaniem zaproponowana przez urząd zmiana nie przyniesie tak dużego efektu jak połączenie LSM z dworcem PKP i nie zyska tak dużego poparcia społecznego, bo realnie, w obecnej sytuacji nie rozwiązuje żadnych problemów komunikacyjnych rowerzystów. Co więcej zostało zbyt mało czasu by odpowiednio wypromować projekt – zrobić dokumentację zdjęciową, wizualizacje. Chcemy, jednak by ostateczną decyzję podjęli sami mieszkańcy.

Author: Krzysztof Kowalik