Odpowiedź ZDiM w sprawie kontrapasów rowerowych, czyli zasada „dziel i rządź” w akcji

Kilka dni temu pojawiła się odpowiedź ZDiM na interpelację grupy radnych Rady Miasta, dotyczącą dopuszczenia dwukierunkowego ruchu rowerowego na ponad 30 ulicach jednokierunkowych dla samochodów. Potwierdziła ona jedynie nasze wcześniejsze przypuszczenia i informacje, że nie należy spodziewać się szybkiego i prostego wdrożenia tego jakże dobrego i taniego rozwiązania. 
Kartka papieru zamiast znaku, czyli nauka bezpiecznej jazdy w Lublinie (ul. Zuchów, fot. M. Wolny)
Pomijając kwestię konkretnych rozwiązań, tego czy w danych miejscach będzie konieczność kosztownych zmian w sygnalizacji świetlnej (w większości nie), od razu widzimy, że sprawa zostanie rozegrana w klasyczny dla Zarządu sposób, czyli „dziel i rządź”. Wynika to z zapisu, mówiącego o „zlikwidowaniu istotnej liczby miejsc parkingowych„, czyli skonfliktowaniu kierowców z rowerzystami. 
Nie będzie w tym przypadku miało znaczenia, że na danych ulicach nie zaistnieje potrzeba zabierania kierowcom ani jednego miejsca, ważne będzie że Zarząd postawi to jako bezwzględny warunek realizacji kontraruchu. I żadne argumenty tym bardziej nie będą tu miały znaczenia. W następnej kolejności taka informacja trafi do mediów, co skończy się w wiadomy sposób – będą „źli rowerzyści którzy domagają się przywilejów kosztem kierowców„, „pokrzywdzeni kierowcy tracący miejsca parkingowe„, oraz umywający od tego ręce Zarząd Dróg i Mostów, stojący z boku i zacierający ręce, że znów zrobił na złość rowerzystom.
Dokładnie w ten sam sposób, od wielu miesięcy Zarząd rozgrywa sprawę wypożyczalni rowerowych i systemu tras rowerowych które w jej ramach powstają, ale skala tego zjawiska wymaga oddzielnego opisania.

Próżno jednak będzie szukać informacji, że to także w interesie kierowców jest wdrażanie tego rozwiązania, dzięki któremu z części ruchliwych ulic rowerzyści nie będą musieli korzystać, a na tych lokalnych wyminięcie się z rowerzystą jadącym z naprzeciwka będzie dużo łatwiejsze i bezpieczniejsze, niż wyprzedzanie bez szansy zachowania 1 m odstępu.

Z odpowiedzi dowiadujemy się również, że „budowa kontrapasów jest zatem procesem relatywnie kosztownym a jego realizacja jest uzależniona od zarezerwowania w budżecie miasta środków finansowych„. Biorąc pod uwagę megalomanię ZDiM przy uzgadnianiu dokumentacji projektów drogowych, gdzie straty miasta idą w miliony złotych (za duże skrzyżowania, za szerokie pasy ruchu, masa niepotrzebnych barierek itd) wydatek kilkuset złotych na zamocowanie tabliczek T-22 „nie dotyczy rowerów” przy jednej wybranej ulicy o którą interpelowali radni, z pewnością jest procesem relatywnie kosztownym.
Treść interpelacji a także odpowiedź można znaleźć na stronie UM:
http://bip.lublin.eu/bip/um/index.php?t=200&id=204819
W dalszym ciągu apelujemy też o lobbowanie w sprawie kontraruchu, np poprzez skrzynkę dialog@lublin.eu

Aleksander Wiącek

Author: Porozumienie Rowerowe

Grupa nieformalna pod Towarzystwem Dla Natury i Człowieka działająca na rzecz infrastruktury rowerowej w Lublinie oraz szeroko pojętą edukację.